2. Żal za grzechy

💪 Masz za sobą rachunek sumienia, już wiesz, czym zraniłeś Pana Boga, drugiego człowieka i samego siebie.
Teraz może się zastanawiasz, co dalej?
Podpowiadam..

🥹 Drugim warunkiem dobrej spowiedzi jest żal za grzechy, który de facto finalizuje rachunek sumienia

🤔 Z czym Ci się on kojarzy ….?
Myślę, że pierwsza rzecz jaka przychodzi Ci do głowy to poczucie winy, wyrzuty sumienia, złe samopoczucie, jednym słowem emocje…

🫢 I tu powiem Ci coś, co może być dla Ciebie zaskoczeniem..
Niewiem czy wiesz, ale Katechizm Kościoła Katolickiego w pkt. 1451 mówi, że: „Żal za grzechy to ból duszy i znienawidzenie grzechu z postanowieniem niegrzeszenia w przyszłości”

❗No i uwaga❗
Z tej definicji wcale nie wynika, że żal za grzechy to emocje ale, że żal za grzechy to głównie pewna „praca” rozumu i woli…

🤗 Emocje mogą towarzyszyć żalowi za grzechy, ale może ich też w ogóle nie być..

😩 W żalu za grzechy chodzi o to żebyś pojął swoim rozumem i uznał wolą, że grzech niszczy Twoje więzi z Panem Bogiem, drugim człowiekiem i z samym sobą

☺️ Warto również żebyś zapamiętał, że akt żalu jest zawsze na „tu i teraz”, to w tym momencie masz wolę zmiany, chcesz odrzucić grzech i nie wchodzić w sytuacje, które do niego prowadzą

❣️ Istotne jest jeszcze to, że odróżniamy dwa rodzaje żalu za grzechy:

👉 żal niedoskonały – polega na tym, że dostrzegasz zło grzechu, widzisz jego brzydotę, widzisz, że niszczy on Twoje relacje i niesie złe konsekwencje, boisz się oddzielenia od Pana Boga na wieczność. Ważne jest to, że ten rodzaj żalu jest wystarczający do uzyskania rozgrzeszenia i pojednania się z Panem Bogiem

👉 żal doskonały – jest to żal powodowany miłością do Pana Boga, to ból duszy spowodowany świadomością, że Twój grzech niszczy więź z Bogiem, którego kochasz.

🤗 Pamiętaj! Żałować to nie znaczy zakładać na siebie wór pokutny, zrobić smętną minę, czy się popłakać. Miarą żalu jest to, co dzieje się w Twoim sercu ❣️

🔥 A na zakończenie krótkie świadectwo..
Pan Jezus mówi do Ciebie przez kapłana, który pełni posługę w konfesjonale. Kilka lat temu wyjechałam na urlop poza miejsce mojego zamieszkania. W niedzielę z mężem udaliśmy się na Msze Świętą do kościoła obok którego akurat mieszkaliśmy. Bardzo pragnęłam przystąpić do Komunii Świętej, dlatego zdecydowałam się iść do spowiedzi. W konfesjonale akurat siedział jakiś młody ksiądz. Podeszłam, uklękłam, powiedziałam grzechy i usłyszałam jedno zdanie, które bardzo mnie dotknęło a brzmiało tak: „Pan Jezus Cię kocha”. To było zdanie, którego na tamten moment swojego życia bardzo potrzebowałam, zdanie, które spowodowało, że po spowiedzi prawie „wyleciałam” z konfesjonału na skrzydłach. Podeszłam do męża i mówię: ” Wiesz to była jedna z najlepszych spowiedzi w moim życiu”. Potem uklękłam i Panu Bogu podziękowałam za te słowa, które usłyszałam, bo wiedziałam, że są od Niego. Podziękowałam też za tego kapłana, za rozgrzeszenie i olbrzymie Miłosierdzie Boże nade mną. Po tej spowiedzi jestem pewna, że w konfesjonale siedzi Pan Jezus, który tylko zasłania się osobą kapłana. Dlatego tak bardzo warto modlić się za spowiednika, jeśli zamierzasz przystąpić do sakramentu pokuty, aby potrafił słuchać i był otwarty na Ducha Świętego.
Kapłani są różni, ale nie zrażaj się tym, nawet jeśli usłyszałeś coś na spowiedzi, czego byś nie chciał usłyszeć. Pamiętaj! Za kapłanem ukryty jest Chrystus, który kocha i jest miłosierny. Mariola.

Dodaj komentarz