2. Chciwość

„Chcę więcej i więcej i więcej…”

Te słowa chyba najlepiej określają grzech chciwości, czyli drugi z siedmiu grzechów głównych. Ciekawe jest to, że  miłość do pieniędzy, czy innych rzeczy materialnych nie jest samym w sobie grzechem, jeśli szukasz ich tyle, żeby wystarczyło Ci na zaspokojenie rzeczywistych potrzeb życiowych. Biorąc powyższe pod uwagę,  można w takim razie zadać pytanie.. czym jest tak właściwie chciwość?

Najłatwiej określa to Św. Tomasz z Akwinu, który pisze, że  chciwość „jest nieumiarkowanym pożądaniem jakiejś rzeczy”[1], czyli takim zachowaniem, kiedy czujesz,  że nie masz nigdy dość. Może to się przejawiać np.  w sytuacji kiedy młoda kobieta poślubia rozwiedzionego mężczyznę dla pieniędzy, lub, kiedy urzędnik bierze łapówki. Chciwym może być też człowiek, który wszystko ma i ma wystarczająco dużo pieniędzy ale zatraca się w pracy, żeby mieć jeszcze więcej a cierpi na tym jego rodzina. Bardzo ciekawe jest to, że kiedyś chciwość kojarzyła się tylko ze skąpymi, bogatymi ludźmi, ale w dzisiejszych czasach jest coraz więcej chciwych, zazdrosnych biedaków, co oznacza, że nie mając grosza w kieszeni możesz kochać bogactwo z namiętnością przewyższającą zamożnego człowieka. Grzech chciwości funkcjonuje tak, że z czasem  stajesz się tym co kochasz i czego pragniesz, Twoje serce robi się zatwardziałe na miłość do drugiej osoby, bo liczysz się Ty i chęć posiadania coraz więcej. Bardzo ciekawe jest to, że z tym grzechem łączy się zazdrość. Zapytasz może dlaczego? Dlatego, że zadowolenie z tego co posiadasz jest prawie zawsze związane z tym co posiadają inni ludzie i wcale nie poprawia Ci samopoczucia fakt, że inni mają mniej. Porównujesz się z najbliższymi „sąsiadami” i to oni wyznaczają pułap tego, co dla Ciebie jest wystarczające, a co nie. W związku z tym z czasem stajesz się niewolnikiem, bo to nie Ty decydujesz, co będzie Twoim szczęściem, tylko robi to za Ciebie „majątek sąsiada”.

Chciwość można wyodrębnić w trzech formach:

– chciwość dóbr materialnych – jest to dążenie do posiadania dóbr materialnych, które stają się celem ostatecznym samym w sobie.[2]

– chciwość dóbr społeczno –duchowych-  dotyczy ona pożądania chwały, sławy, znaczenia godności, wyróżnień, sukcesów, itp., bardzo często jest powiązana z grzechem pychy[3]

– chciwość dóbr religijnych- wyraża się w nadmiernym gromadzeniu sakramentalnych i moralnych środków uświęcenia, np. odpustów gromadzonych dla siebie, pielgrzymek, przedmiotów kultu religijnego, itp.[4]

Czy wiedziałeś  o tym, że to wszystko jest chciwością? Może zastanawiasz się nad tym, czy ten grzech jest też Twoim udziałem? Czy nie za bardzo pożądasz w swoim życiu? Pomyśl o tym  na najbliższej modlitwie, a jeśli znajdziesz go w sobie, to nie załamuj się! Idź z nim do kratek konfesjonału, tam czeka Ten, który ukochał Cię miłością odwieczną. Warto też żebyś wiedział, że bardzo skutecznym sposobem walki z chciwością jest codzienna Eucharystia, bo na Niej jest obecny żywy Pan Jezus, który jako Ten jedyny może zaspokoić Twoje serce w pełni i dać Ci pokój, którego nie dadzą żadne pieniądze tego świata. Karm się Nim, a On będzie Twoją siłą do walki z chciwością.


[1] K.Vost „Siedem grzechów głównych”, s. 120

[2] Praca zbiorowa „Grzechy główne” Materiały z ćwiczeń Teologia moralna WSD Toruń, s. 55

[3] Tamże, s. 55

[4] Tamże, s. 55

Dodaj komentarz