rozważanie niedzielne

🔥 Fragment Ewangelii wg. Św. Marka, który daje nam dzisiaj Kościół opowiada o Jezusie, który uzdrawia niewidomego.

❣️ Cała scena dzieje się w momencie, kiedy Jezus opuszcza Jerycho, idzie, a wraz z Nim ogromny tłum. Przy drodze siedzi ślepiec Bartymeusz, który słyszy, co się dzieje i dowiaduje się, że idzie Jezus…

❓ I co robi? Krzyczy za Nim, wyznając, że jest Mesjaszem: „Synu Dawida, Jezusie, zmiłuj się nade mną!” Mk 10, 47

❣️ Ludzie mu mówią, żeby zamilkł, a czemu? Bo może…sami chcą mieć i „skorzystać” z Jezusa dla siebie.

❣️ Jednak Jezus usłyszał niewidomego i każe go zawołać (może nawet tym, którzy krzyczą, aby był cicho), Bartymeusz przychodzi, a Jezus go pyta: „Co chcesz, abym Ci uczynił?”, na co on odpowiada: „Rabbuni, abym przejrzał”. Mk 10, 51-52. I tak się dzieje niewidomy odzyskuje wzrok i idzie za Jezusem.

🤔 Czy postawiłeś się kiedykolwiek w sytuacji Bartymeusza z dzisiejszej Ewangelii? Może warto spróbować?

🙈 Postaw się na jego miejscu i się zastanów… Czy Ty masz odwagę krzyczeć do Jezusa? Czy masz odwagę zawołać ulituj się nade mną! Ulituj się chcę przejrzeć, chcę poznać prawdę o sobie! Może to jest czas prosić o to Pana?

💔 A może Ty się boisz wołać? Jeśli tak to czego się boisz? Opinii innych? Tego, że może się okazać, że jednak nie jesteś taki „super”, jak o sobie myślisz? A może boisz się, że On Cię nie usłyszy?

❣️ Nie bój się! Nie masz czego, spójrz na ślepca.. Jezus nie dość, że go usłyszał, to i uzdrowił.

🔥 On może uzdrowić też Ciebie, może z delikatnością pokazać Ci prawdę o Tobie, to jak On widzi Ciebie, to jak jesteś Jego ukochanym dzieckiem, to, że jesteś dla Niego jedynakiem. Naprawdę nie ma czego się bać, wystarczy wierzyć tak jak Bartymeusz.

❤️ Pamiętaj! On patrzy na Ciebie z miłością, choćbyś Ty się bał, nie akceptował siebie, swoich wad, czy udawał kogoś przed ludźmi, kim nie jesteś. On kocha pomimo, a Jego Miłość i Prawda uzdrawia.

Dodaj komentarz