W dzisiejszej Ewangelii słyszymy: «Jeśli ktoś przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem.” (Łk 14,25)
I w pierwszej chwili te słowa są niezrozumiałe, a wręcz mogą Cię szokować. Dlaczego Pan każe Ci mieć najbliższych w nienawiści, tych których Ci powierzył i postawił na Twojej drodze ?
Tu przychodzi z wyjaśnieniem pierwsze czytanie. Księga Mądrości podaje: „Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana?” (Mdr 9,13). Aby rozeznanie było zgodne z wolą Bożą konieczne są dwa dary – mądrość oraz Duch Święty.
Posiadając te dwa dary będziesz postępował zgodnie z wolą Bożą. I tak naprawdę Bogu nie chodzi o to aby personalnie pałać nienawiścią do rodziny, ale aby ustalić swoją wewnętrzną hierarchię wartości. Dla Ciebie osobiście i na pierwszym miejscu, zawsze powinien być Bóg a nie Twoi bliscy czy dalsi znajomi. Nawet Ty sam i Twoje oczekiwania nie mogą być dla Ciebie najważniejsze. Oczywiście, to Pan stawia ludzi na Twojej drodze, abyś w nich potrafił rozpoznać Pana ale czyń to z mądrością i roztropnością.
Jeżeli będziesz prosić Pana o dobre i mądre rozeznanie to „ścieżki mieszkańców ziemi staną się proste” (Mdr 9, 18)
Będziesz mądrze planować swoje życie, stając się wytrwałym budowniczym, który najpierw zastanowi się, czy rozpoczęte dzieło da radę ukończyć.
Będziesz wytrwałym wojownikiem, który z Bożą pomocą pokona każdą trudność, stoczy zwycięskie walki nawet jeżeli przeciwników będzie dwa razy więcej.
„Nie zmarnujemy żadnej okazji aby uczynić coś dobrego”. (Ps. 90,17)
Pan będzie Cię wspierał we wszystkim i „przez wszystkie dni nasze będziemy się radować i cieszyć” (Ps. 90,14)
I niech tak się stanie
Błogosławionej niedzieli
