rozważanie niedzielne

💪 Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii demaskuje kilka sytuacji, które na pozór, często widziałbyś inaczej:

👉 pokazuje prawdę, która obnaża pozory.. często postrzegasz innych, patrząc na czynniki zewnętrzne a tak naprawdę nie znasz ich serca, intencji co może być dla Ciebie zgubne.

👉 w pierwszej części Ewangelii Pan Jezus przedstawiając uczonych w Piśmie przedstawia obłudę ludzką ale przede wszystkim pychę, gdzie człowiek chce być podziwiany.

❣️ Zastanów się jakie są dziś Twoje intencje? co nosisz w sercu? Chcesz być na piedestale? Podziwiany? Czy wolisz być pokorny?

👉 Natomiast w drugiej części Ewangelii jest przedstawiona uboga kobieta, absolutne przeciwieństwo postaci z pierwszej części.

❣️ Znowu możesz dostrzec, że Twoje postrzeganie sytuacji może być niewłaściwe, ponieważ widzisz, że wrzuca grosz, absurdalnie małą kwotę. Patrząc z boku może Ci się to wręcz wydawać śmieszne, że wrzuca tak mało.

❣️ Zauważ tak samo jak w pierwszym przypadku nie znasz intencji, nie znasz sytuacji materialnej owej kobiety, przez co Twój osąd może być totalnie nietrafiony.

💪 Podsumowując Pan Jezus w Ewangelii przedstawia kilka bardzo istotnych prawd:

👉 nie oceniaj, nie osądzaj innych, zostaw to Panu.

👉 nie bierz przykładu z uczonych w piśmie – postawy pychy, stawiania się nad innymi ludźmi.

👉 bierz przykład z ubogiej wdowy przepełnionej pokorą, która oddała wszystko, co miała.

❣️ Jest to akt pełnego zaufania Panu, polegania całkowicie na Nim, zostawiając swoje przekonania i upodobania.

💪 Pamiętaj! To pokora jest cnotą, o nią walcz, o nią się staraj, nie o pychę.

2. Błogosławieństwo

🤔 Zapytasz jak może być szczęśliwy człowiek, który się smuci? Który płacze?

❣️ A odpowiedź jest prosta i brzmi, że może! Bo ten, który nigdy nie płakał nigdy nie doznał pocieszenia.

😁 Szczęśliwym może być ten, kto potrafi się wzruszyć, potrafi odczuć w sercu cierpienie obecne w swoim życiu i w życiu drugiego człowieka.

❣️ Tacy właśnie będą szczęśliwi! Bo ręka czułego Boga Ojca ich pogłaszcze i przytuli.

rozważanie niedzielne

❤️ Największe przykazanie??? Jakie ono jest? Odpowiedź na to pytanie daje dzisiejsza Ewangelia.

❣️ Uczony w Piśmie pyta Pana Jezusa: ” Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?” Mk 12, 28

❣️ Odpowiedź pada taka: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to; Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych.” Mk 12, 30-31.

❓ Czy rozumiesz te przykazania? Czy wiesz, że na sądzie ostatecznym Pan będzie Cię sądził z miłości? Nie z bogactw, nie z zasług, nie z tego co przyziemne, a właśnie z miłości.

😁 Pytanie czy Ty kochasz? Na pierwszym miejscu Boga, który jest źródłem wszelkiej Miłości.

💔 Jeśli nie kochasz Jego, to nie będziesz umiał pokochać siebie i drugiego. Bo skąd zaczerpniesz tej prawdziwej, bezinteresownej miłości?

❣️ Popatrz jak to się łączy kochając Boga, wiedząc o Jego miłości do Ciebie łatwiej Ci będzie pokochać siebie. Pomyślisz dlaczego?

❣️ A dlatego, że skoro On Cię stworzył z miłości na Swój obraz i podobieństwo, to stworzył Cię również do kochania siebie.

🥲 Czasem może trudno jest Ci zaakceptować w sobie rzeczy, których nie lubisz, może cechy charakteru, historię życia, może jakieś fizyczne „ułomności”, dlatego jest tak ciężko Ci pokochać siebie.

👆 Jeśli tak jest to porozmawiaj o tym ze Swoim Stwórcą i odkryj, że to wszystko jest darem od Niego, po prostu zaakceptuj to. I najważniejsze pamiętaj On Cię stwarza cały czas, na nowo, Ty jesteś w Jego ręku gliną, On może ulepić z Ciebie co chce, może zmienić wszystko, tylko pozwól Mu na to, zaakceptuj to i współpracuj z Jego łaską.

❤️ Jeśli nauczysz się kochać siebie będzie Ci łatwiej pokochać drugiego, a czemu?

❣️ Bo nie będzie w Tobie zgorzknienia, niezadowolenia, zazdrości, (bo on jest fajniejszy, bo ma super życie, bo jest ładniejsza), a będzie pewność, że Bóg kocha mnie takim, jakim jestem, On mnie stworzył z miłości, jestem stworzony na Jego obraz i akceptuję siebie, bo On akceptuje mnie w Swojej Miłości. Moja wartość ma wartość Krwi Chrystusa.

❣️ Może pomyślisz…. Kochać jest trudno. To prawda, ale Pan Jezus nie obiecywał, że będzie łatwo, a droga do nieba to nie zawsze szeroka autostrada, czasem to brukowana ścieżka z milionem kamieni i różnych ludzi, którzy są dla Ciebie darem do kochania.

👊 Możesz postawić sobie pytanie, jak może być szczęśliwą osoba uboga w duchu, której jedynym skarbem jest królestwo niebieskie?

❣️ A no może….
Powodem jest właśnie to, że posiadając serce ogołocone i wolne od wielu rzeczy światowych osoba ta jest „oczekiwana” w królestwie niebieskim.

❓ Czyli jak? Im mniej mam tym lepiej?

😊 No nie… tu chodzi o to, że drogą do świętości jest nawet posiadanie bogactw, ale wtedy kiedy do nich się nie przywiązujesz, wtedy kiedy wszystko oddajesz Bogu, wtedy kiedy należysz do Niego i dbasz o relacje z Nim.

❣️ Pamiętaj człowiek ubogi, to taki, który jest cały u Boga, schowany w Nim.

🔥 Jeśli Twoje życie będzie całe zanurzone w Bogu, nie będziesz żył tylko światem i przywiązaniem do niego, to pierwszy krok ku świętości.

Droga do świętości

💪 ” Jeśli chcesz być świętym, to dzisiaj, nie jutro…” kard. Konrad Krajewski

👊 Powiesz, w porządku…
Być świętym i to dzisiaj, bo Jezus nie czekał z niczym do jutra..

🤔 Tylko jak to zrobić? Żeby tym świętym zostać?
Odpowiedź jest prosta i to sam Jezus Ci ją daje w kazaniu na górze. Ta odpowiedź to osiem błogosławieństw.

❣️ W tym okresie listopadowej melancholii, zadumy, chcemy przybliżyć Ci drogę właśnie tych błogosławieństw, które są i mogą być Twoja drogą do świętości.

rozważanie niedzielne

🔥 Fragment Ewangelii wg. Św. Marka, który daje nam dzisiaj Kościół opowiada o Jezusie, który uzdrawia niewidomego.

❣️ Cała scena dzieje się w momencie, kiedy Jezus opuszcza Jerycho, idzie, a wraz z Nim ogromny tłum. Przy drodze siedzi ślepiec Bartymeusz, który słyszy, co się dzieje i dowiaduje się, że idzie Jezus…

❓ I co robi? Krzyczy za Nim, wyznając, że jest Mesjaszem: „Synu Dawida, Jezusie, zmiłuj się nade mną!” Mk 10, 47

❣️ Ludzie mu mówią, żeby zamilkł, a czemu? Bo może…sami chcą mieć i „skorzystać” z Jezusa dla siebie.

❣️ Jednak Jezus usłyszał niewidomego i każe go zawołać (może nawet tym, którzy krzyczą, aby był cicho), Bartymeusz przychodzi, a Jezus go pyta: „Co chcesz, abym Ci uczynił?”, na co on odpowiada: „Rabbuni, abym przejrzał”. Mk 10, 51-52. I tak się dzieje niewidomy odzyskuje wzrok i idzie za Jezusem.

🤔 Czy postawiłeś się kiedykolwiek w sytuacji Bartymeusza z dzisiejszej Ewangelii? Może warto spróbować?

🙈 Postaw się na jego miejscu i się zastanów… Czy Ty masz odwagę krzyczeć do Jezusa? Czy masz odwagę zawołać ulituj się nade mną! Ulituj się chcę przejrzeć, chcę poznać prawdę o sobie! Może to jest czas prosić o to Pana?

💔 A może Ty się boisz wołać? Jeśli tak to czego się boisz? Opinii innych? Tego, że może się okazać, że jednak nie jesteś taki „super”, jak o sobie myślisz? A może boisz się, że On Cię nie usłyszy?

❣️ Nie bój się! Nie masz czego, spójrz na ślepca.. Jezus nie dość, że go usłyszał, to i uzdrowił.

🔥 On może uzdrowić też Ciebie, może z delikatnością pokazać Ci prawdę o Tobie, to jak On widzi Ciebie, to jak jesteś Jego ukochanym dzieckiem, to, że jesteś dla Niego jedynakiem. Naprawdę nie ma czego się bać, wystarczy wierzyć tak jak Bartymeusz.

❤️ Pamiętaj! On patrzy na Ciebie z miłością, choćbyś Ty się bał, nie akceptował siebie, swoich wad, czy udawał kogoś przed ludźmi, kim nie jesteś. On kocha pomimo, a Jego Miłość i Prawda uzdrawia.